17 ODCINEK !

Jak tam wrażenia ? Jak na mój gust to był świetny !  Ciągle dochodzą do serialu nowe wątki. Jeszcze ciekawsze i bardziej tajemnicze. Muszę przyznać, że scenarzyści dobrze wiedzą jak zachęcić widza do dalszego oglądania serialu.

Hannah i Caleb ? Czy coś by z tego wyszło? Oni pochodzą z dwóch zupełnie innych światów. Ale wiele sytuacji świadczy o tym, że maja się ku sobie. Caleb jest dosyć niezwykłą postacią. Coraz więcej jego cech możemy odkryć w 17 odcinku. Jakim ‘cudem’ on mógł zwrócić uwagę że koleś, który podaje się za krewnego p.Potter jest kłamcą. I to tylko dlatego że ma tani plastikowy długopis. Lecz jego podejrzenia okazały się prawdą.

Zaczęło też iskrzyć pomiędzy Spencer i Tobym. Są coraz bliżej. A to bardzo nie podoba się Jennie która kupowała skąpą bieliznę ze słowami ‘on lubi koronki’. Na liściku w książce Spencer, który włoży Toby było napisane Braillem BAD – czyli zły. Toby twierdzi, że gdy Jenna to pisała, rozmawiała z kimś przez telefon o Spencer. Ale z kim? I dlaczego akurat o Spencer a nie o Emily? Później okazało się jednak że nie chodzi o litery, ale o liczby. Po rozszyfrowaniu ‘kropeczek’ stało się jasne że nie chodzi o wyraz tylko o liczbę 214. Lecz ani dla Spencer ani dla Tobyego nic ta liczba nie znaczy..

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz w tym odcinku. Kiedy Toby powiedział Jennie, że to nie z nią a ze Spencer pojedzie do sądu, i gdy już weszli do tego samochodu, Jenna powiedziała jakby do siebie ‘I see’ . Co było przetłumaczone jako ‘rozumiem’. Ale z tego co wiem to znaczy ‘widze’. Nie powiedziała ‘i understand’ czy coś takiego. Tylko ‘I see’ .

Ale lećmy dalej Ojciec Paige wpada do stołówki podczas lunchu i robi awanturę o to , że trenerka faworyzuje Emily bo jest lesbijką. Po jakimś czasie, Paige przeprasza za to Em. Nieoczekiwanie dziewczyny się całują. Paige prosi żeby Em się ‘nie wygadała’..

Ojciec Arii uważa że Ezra chce poderwać jego żonę. Co jest trochę niekomfortowe dla Arii i Ezry.

Końcówka odcinka jak zwykle fenomenalna. Do Ezry dzwoni ojciec Arii, przeprasza go za swoje zachowanie i chce umówić się na piwo ;D.

Do Hanny przychodzi deratyzator [taki koleś do zwalczania robaków] i mówi że ktoś zadzwonił, przedstawił się jako A i powiedział że pod adresem Hanny jest problem z robakami w piwnicy. A w piwnicy mieszka Caleb. Kolejny dowód na to że A jest Bogiem [?].

Gdy Spencer wraca z Tobym z sądu, mijają jakiś przydrożny motel. I piękne zbliżenie na numer pokoju 214 😉

Na koniec, słodziutka muzyczka a’la kołysanka z katarynki. Cmentarz, noc, mgła. Do grobu podchodzi ktoś w czarnych butach, czarnych spodniach, ręką odzianą w czarną rękawiczkę, kładzie kwiaty. Na grobie pani Esther Potter. [tej od której, matka Hanny zabrała pieniądze, i ta która nie przyszła na umówione spotkanie w sprawie pieniędzy, bo umiera.]