Marlene King na temat 3 sezonu

Serwis „The Hollywood Reporter” opublikował wywiad z Marlene King, w którym wypowiada się na temat trzeciego sezonu.

 

THR: Wszystkie odcinki mają jakieś wskazówki?
King: Wszystkie. Wiedzieliśmy kim jest „A” zanim został stworzony scenariusz do „The pilot” dlatego już od początku chcieliśmy dowieść, że „A” zawsze ma motywacje, powód do bycia „A” i do tego co „A” robi. Kiedy ujawniliśmy jego tożsamość, możecie spojrzeć na całość i powiedzieć, ” O mój boże, to wszystko ma sens!”.
THR: Wydawało się, że co tydzień jest inny winowajca..
King: Mam taką nadzieję. I mam nadzieję, że wszyscy są zadowoleni. Czuje, że bardzo satysfakcjonujące jest to dla osób, które zaangażowały się w serial.
THR: Jak finał nawiązuje do 3 sezonu?
King: W uzupełnieniu do ujawnienia, kim jest „A” rozpoczniemy naprawdę dużą, nową zagadkę w finale, która stopniowo będzie rozwiązywać się w sezonie 3.
THR: Czy gry „A” będą kontynuowane, czy w finale całkowicie się zakończyły?
King: Ujawniliśmy tożsamość „A”, ale postać która odgrywa „A” wraca w sezonie 3, więc z tego względu nie było to ich zakończenie.
THR: Finał miał miejsce na balu maskarady. Co może być dokuczliwe dla widzów?
King: Tytuł odcinka to „ZdemAskowany”. „A” zostało zdemAskowane, „A” kocha gierki, „A” uwielbia wyzwania, polowania i grę w chowanego, i to była ostateczna gra „A”. Bal maskarady, metaforycznie jest najlepszym miejscem do zdemAskowania „A”. Od początku [odcinka] toczy się „podróz”, nieustaje, jest jak pociąg, który opuszcza stację. Pociąg zatrzymuje się i w chwili kiedy myślisz, że to koniec jest zupełnie inaczej i tak w kółko.
THR: Napewno szykujecie wiele niespodzianek w sezonie 3?
King: Mnóstwo! Mamy wiele zabawy tworząc sezon 3 – zestawiamy ze sobą postacie, które jeszcze nigdy nie grały razem, naprowadzamy bohaterów na zupełnie inne drogi, sprowadzamy kilka nowych postaci do serialu. Naprawdę swietnie się bawimy, i tak jak byłam podekscytowana finałem, tak teraz jestem podekscytowana letnimi odcinkami, ponieważ trochę przemieniliśmy ten serial. Z tytułu premierowego odcinka „It happened that night” możecie wywnioskować, że wyjdzie na jaw nowa „sprawa Jenny”.
THR: Przez dwa sezony skupiałas się na „A”.
King: Tak, według mnie tożsamość „A” była zdecydowanie bardziej tajemnicza niż to, kto zabił Alison.
THR: Czy „A” przestanie być centralnym punktem?
King: Musisz poczekać i zobaczyć.

http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/pretty-little-liars-season-finale-a-day-marlene-king-301245

4 myśli na “Marlene King na temat 3 sezonu”

  1. 1.moim zdaniem Mona nie jest A tylko jego pomocnikiem wyjasnia to scena końcowa
    2. moim zdaniem to nie a sensu bo np. odcinek 10 seri 1 : Mona nie potrąciłaby Hanny bo wiadomo ze była dla niej kimś najważniejszym w życiu i nie zakończyłaby przyjaźni

  2. moim zdaniem oni wmawiają nam ,ze Mona byla A ,ale ona była tylko pomocnikiem a nie głównym A !!!! Osoba która ja odwiedzał wszystkim kieruje 🙂 To jest strasznie irytujące ,ze wmawiają nam ze A został ujawniony a potem na koniec odcinka pokazują scenę , która ewidentnie pokazuje ze A jest nadal tajemnica a Mona tylko marionetka !!! Jakby uważali widzów za idiotów !!!! < PEŁNY BULWERS > 🙂

Dodaj komentarz